Autor |
GROOBASS
ŚCIGACZ
Dołączył: 07 Sty 2007
Posty: 110
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: ŚWIETOGRÓD
Wto 17:26, 09 Sty 2007
|
|
Wiadomość |
FSO "WARSZAWA KAROLA WOJTYŁY"... Historia prawdziw
|
|
|
Wiadomo za to, że to był pierwszy samochód Karola Wojtyły. Dostał go do użytku własnego od krakowskiej kurii, zanim jeszcze został papieżem i przesiadł się do białego papamobilu. Teraz auto pojawia się w Paryżu. Znaleziono dokumenty, które dowodzą, że auto było zarejestrowane na Karola Wojtyłę, i to przez 19 lat - od października 1958 r. do marca 1977 r.!
Losy samochodu są nie dokońca jasne:
- W 1958 r. Wojtyła został biskupem pomocniczym Krakowa. Każdemu nowemu biskupowi kuria kupowała auto. Wojtyle - nową Warszawę. Jeździł nią przez sześć lat. Oczywiście nie sam, bo nigdy nie miał prawa jazdy. Kuria zatrudniała kierowców, którzy go wozili. Jesdnym z nich był Pan Józef Mucha, który przez 16 lat był osobistym szoferem Wojtyły. Jednak Mucha nigdy nie jeździł z przyszłym papieżem seledynowym pojazdem: - Już później, gdy był arcybiskupem, dostał od kurii czarną wołgę, a Warszawa poszła w odstawkę - mówi. Co się z nią stało? - Tego do końca nie wiadomo. Stała przez jakiś czas gdzieś w garażu... ślad po niej zaginął - opowiada Mucha. Jak twierdzi, najpewniej zaopiekował się nią jeden z kierowców zatrudnionych wtedy w kurii.
Ale o tym, co się stało z Warszawą, opowiedział człowiek, który potem ten samochód odkupił: - Ówczesny kierowca miał znajomego, który potrzebował jakiegoś auta, a że wtedy w Polsce były problemy z kupnem samochodu, to dał mu znać, że w jednym z krakowskich garaży stoi Warszawa i marnieje. Ten zadzwonił do Wojtyły i odkupił od niego auto. To był koniec lat 70. Właśnie od tego człowieka w 1988 r. odkupiłem warszawę - opowiada dla "Metra", ale woli zachować anonimowość. To Polak spod Krakowa, który w latach 80. wyemigrował do Niemiec. Ale w 1988 r. Wojtyła od 10 lat był już papieżem! Więc już wtedy to auto musiało być rarytasem. Czy było jakieś ogłoszenie typu: "Auto papieża na sprzedaż"? - Kupiłem po znajomości. Po prostu miałem to szczęście, że go znałem - opowiada dzisiejszy sprzedawca. Nie chce zdradzić, ile zapłacił. Od tamtego czasu minęło już prawie 18 lat. Co się przez ten czas działo z warszawą. - Stała w moim garażu w Niemczech. Czekałem na odpowiedni moment, żeby ją sprzedać. Dokąd Papież żył, jakoś nie wypadało... - mówi obecny właściciel. - Samochód jest oryginalny, trochę zniszczony, ale nierekonstruowany. Jest też komplet dokumentów: książeczka gwarancyjna, potwierdzenie zgłoszenia do ewidencji pojazdu, opłata rejestracyjna i dowód rejestracyjny - wylicza.
Opłakany stan?? Ale jaka historia!
Auto zostało sprzedane przez dom aukcyjny Christie's za ok. 60 tyś. zł., a dalsze losy jej nie są jak narazie nam znane.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|